Pani Magdalena Kula w internetowym wydaniu Polska The Times, rozpacza: „Gimnazjaliści to wtórni analfabeci”. Na poparcie swojej tezy, cytuje panią Ewę Aleksiej ze Stowarzyszenia Nauczycieli Polonistów:
- „Przeczytałam wnikliwie ponad sto prac, może pięć rozprawek było napisanych w miarę poprawnie, lekko. Reszta to ogólnikowe zdania, pełne banałów, nie boję się powiedzieć, że to wtórny analfabetyzm - mówi ostro”.
Słowo „wtórny”, każe przypuszczać, że wcześniej, gimnazjaliści analfabetami nie byli i kiedyś potrafili pisać zdania, które nie były ogólnikowe i wolne były od banałów.
Gimnazjaliści nie mogą być „wtórnymi analfabetami”! Wtórnymi analfabetami mogą być natomiast członkowie Stowarzyszenia Nauczycieli Polonistów, którzy mają zapewne wyższe wykształcenie humanistyczne, które sugeruje, że kiedyś potrafili poprawnie używać nie tylko podstawowych słów języka polskiego. Pani Aleksiej „wnikliwie przeczytała ponad sto prac”. Jaką wartość ma ocena dokonana przez panią, która nie rozumie elementarnych słów języka polskiego? Co pozwala takiej osobie mówić o „ogólnikowych zdaniach, pełnych banałów”? Żeby zauważyć brak ogólników i niebanalność, wypada znać znaczenie choć podstawowych słów.
Redaktor Kula zapewne posiada wyższe wykształcenie humanistyczne. Nie zauważyła jednak błędu swej rozmówczyni i raczej bezmyślnie go pokazała całej Polsce. Redaktor naczelnyPolska The Times, również przepuścił dość elementarny i rzucający się w oczy błąd.
Mam silne wrażenie, że wtórny analfabetyzm, choć nieobecny w dzisiejszych gimnazjach, powszechny jest od dawna na wyższych szczeblach polskiej edukacji.
